Friday, July 27, 2007

"GP": Banki ukrywają koszty kredytów hipotecznych

Banki, reklamując kredyty hipoteczne, ukrywają istotne koszty. "Gazeta Prawna" razem z ekspertami portalu eHipoteka. com sprawdziła, jakie pułapki czekają na przyszłych kredytobiorców.
Okazuje się, że większość banków podaje na stronie informacje o najniższym, ale w praktyce nieosiągalnym oprocentowaniu. To powoduje, że oferta wydaje się atrakcyjniejsza od konkurencyjnych, a w rzeczywistości jest droższa.

"Warto zwrócić szczególną uwagę na stosowaną przez dany bank konstrukcje oprocentowania. Zwykle jest to suma stałej marży banku i zmiennej stopy referencyjnej. Może być jednak tak, że publikowane przez dany bank parametry oferty opierają się na starszym, niższym od rynkowego, poziomie stóp procentowych" - mówi Bartosz Michałek z eHipoteka.com.

Jak pisze Gazeta Prawna widoczny jest brak informowania klientów o spreadzie walutowym (różnicy między kursem kupna i sprzedaży walut, po których jest wypłacany kredyt oraz naliczane raty) stosowanym przez bank. Żaden z banków nie podaje tej informacji. Większość publikuje notowania wewnętrznych kursów walutowych, jednak nie wyjaśnia, jak to może wpłynąć na koszt kredytu. Tymczasem przy kredycie we frankach na 200 tys. zł, spłacanym przez 30 lat, i oprocentowaniu na poziomie 4 proc., najniższy stosowany przez banki 3-proc. spread przełoży się na dodatkowy koszt w wysokości 9,6 tys. zł, a jeśli wzrośnie o 2 pkt proc. łączny ukryty koszt wyniesie 16 tys. zł w całym okresie spłaty.

Część banków informuje o oprocentowaniu poprzez stosowanie stopy referencyjnej np. WIBOR 3M, reagującej z opóźnieniem na zmiany rynkowe. Większość podaje na stronie informacje o najniższym możliwym, często nieosiągalnym, oprocentowaniu. Ważniejsze jest jednak to, że często brakuje precyzyjnej informacji o tym, jak jest skonstruowane oprocentowanie i kiedy może się zmienić. Nieuczciwym chwytem marketingowym jest także informowanie o braku prowizji za udzielenie kredytu, podczas gdy w jej zastępstwie jest wymagane niepotrzebne ubezpieczenie o tym samym koszcie co prowizja.

Więcej w "Gazecie Prawnej"

Źródło: "GP"